W ostatnim odcinku programu „X-Factor” Kuba Wojewódzki, wszystkim wątpiącym, udowodnił, jak bardzo zależy mu na tym, by Maja Sablewska poniosła porażkę w show-biznesie.
Zasady muzycznego show są nieubłagane. To jurorzy decydują, kto po dogrywce ma opuścić program. Tym razem ostatnią szansę dostały „Dziewczyny” – zespół Sablewskiej i Małgorzata Stankiewicz z drużyny Mozila. Decydujący głos miał więc Wojewódzki.
Mimo że od samego początku bezlitośnie krytykował panią Małgosię, a pochlebne opinie wyrażał na temat duetu, zadecydował, że do dalszego etapu przejdzie podopieczna Czesława Mozila. Ewidentnie chciał dopiec Sablewskiej. Udało się, kosztem talentu. To taktyczne posunięcie udowadnia, że bardziej w programie liczą się jurorzy niż uczestnicy.
O co z nimi chodzi?? To się w koncu kochają czy nie?