Taylor Lautner, kolejny po Robercie Pattinsonie, ulubieniec nastolatek. Zrobiło się o nim głośno za sprawą przeniesionej na ekran sadze „Zmierzch„.
Choć jego aktorstwo na planie raczej nie zachwyca, niektórzy mogliby powiedzieć, że wręcz przeciwnie, Lautner z grania nie zamierza rezygnować. Jego celem jest doskonalenie warsztatu i rozwijanie się zawodowo. Trzeba przyznać, że to wuyjątkowo ambitne plany.
Lautner wierzy jednak, że uda się mu je zrealizować. Co więcej, nie wyklucza tego, że kiedyś sięgnie po Oscara. Póki co jednak długa droga przed nim. Obecnie może liczyć chyba jedynie na Złotą Malinę…