Okazuje się, że gra aktorska Rihanny w jej teledyskach to nie tylko rola. Wiele wskazuje na to, że piosenkarka w życiu prywatnym również nie jest pruderyjna.
Świadczy o tym choćby fakt, że podczas swojej wizyty w Paryżu wstąpiła do słynnego sex shopu. Wizyta co prawda nie była długa, ale jakże efektowna. Zakupy trwały co najwyżej 5 minut, ale skutkowały obniżeniem salda na koncie o 1500 dolarów! To niemała sumka.
Jak donoszą świadkowie zakupów artystka wyszła ze sklepu z masą gadżetów. Wśród nich znalazły się bielizna, kajdanki i olejki do masażu.