Nergal potrafi zaskakiwać. Szczególnie swoich fanów, którzy teraz przecierają oczy ze zdumienia. Nie mogą uwierzyć, że Darski spogląda na nich z okładki… „Gali”.
Jak widać muzyk nie ma oporów, by wchodzić w świat przynależny celebrytom. Wystrojony w czarne futro sprzedaje swój wizerunek w magazynie za jedynie 0,99 zł. Co więcej, ma z tego ubaw. Kiedy w internecie po publikacji pisma rozlała się fala krytyki pod jego adresem, on z dystansem dedykuje piosenkę Lany Del Rey hejterom.
Być może to na potrzeby promocji nowej książki Nergal znów robi szum wokół siebie. Czy jednak naprawdę wyciągnie z tego jakieś korzyści?