Wzbudzający zaufanie wizerunek Mela Gibsona – statecznego ojca, małżonka oraz odpowiedzialnego przywódcy konserwatywnego kościoła – chyba już bezpowrotnie legł w gruzach. Co prawda po ujawnieniu rodzinnej patologii (był agresywny wobec swojej żony, Oksany Grigorievy) miał się wziąć za siebie. Jednak wygląda na to, iż jego usposobienie się nie zmieniło.
Gibson w trakcie procesu zobowiązał się do regularnych spotkań z psychologiem. Ustalono, że ma problemy z nadużywaniem alkoholu oraz kontrolowaniem emocji. Gwiazdor zdecydował się podjąć walkę ze swoimi słabościami. Niestety nie daje rady.
Ostatnio zaatakował fotografa, który robił mu zdjęcia. Mel Gibson opuszczał restaurację. Zauważył dziennikarza i ruszył na niego z wyraźnie złymi intencjami. Paparazzi salwował się ucieczką i chyba tylko dzięki temu sytuacja skończyła się nie pobiciem, ale kompromitującymi aktora fotkami.
Co sądzicie – da radę, czy już się nie zbierze do kupy?
Mi go po prosu szkoda faceta, bo widać sobie nie radzi. Niezaprzeczam, że źle robi, ale po prostu szkoda, pogubił się 🙁
Szkoda? Weź się puknij w łep, koleś to degenerat, męczył swoją rodzinę, nie tego Ci szkoda co trzeba by!