Mel Gibson w końcu zdecydował się publicznie wypowiedzieć się na temat awantury, jaką zrobił swojej partnerce (Oksana Grigorieva). Dotychczas milczał, pozwalając, aby w mediach krążyła wyłącznie wersja wydarzeń podana przez poszkodowaną.
Gwiazdor nie unikał wzięcia na siebie odpowiedzialności. Jednak podkreślał, iż było to wydarzenie straszne także dla niego. Jednorazowy epizod, który stał w sprzeczności z tym, jakim człowiekiem starał się być przez całe życie. Zaprzecza jakoby był rasistą i nacjonalistą. Nagranie, które na to wskazuje, tłumaczy – „To wszystko powinniście umieścić w odpowiednim kontekście irracjonalnej, pełnej nienawiści dyskusji, na skraju załamania, będącej próbą ucieczki z naprawdę niezdrowego związku”.