Pięć lat temu Mel Gibson został ujęty przez policję za prowadzenie pod wpływem alkoholu. Niektórym może być ciężko w to uwierzyć, ale od tego czasu gwiazdor nie miał alkoholu w ustach!
Mel Gibson zdecydował się nawet uczcić swój sukces, jakim jest tak długi okres abstynencji. Zrobił to w zeszłym tygodniu, w gronie przyjaciół (oczywiście na trzeźwo…). Przyznaje też, że jest… wdzięczny za areszt, bo to wydarzenie pozwoliło mu zebrać się i stanąć na nogi.
No i niech się trzyma chłop, uzdolniony jest, szkoda, żeby się marnował. Trzymam za niego kciuki (i nawet wypiję kieliszek za jego abstynencję ;> )
też mu życzę jak najlepiej… mam ojca alkoholika i wiem jaki to problem… niech się trzyma facet to jeszcze ponaprawia stare błędy i będzie ok…