Wpadki dziennikarzom na wizji się zdarzają, ale ta, która przytrafiła się Magdzie Mołek była wyjątkowo szokująca. W programie „Dzień Dobry TVN” prezenterka uśmierciła Adama Darskiego.
Wydarzenie odbiło się szerokim echem w mediach, niektórzy na Mołek nie zostawili suchej nitki. Fakt jednak pozostaje faktem. Całek sprawie i samej dziennikarce nie pomaga wiadomość, że do tej pory Nergal nie usłyszał słowa „przepraszam”, które w takiej sytuacji byłoby naturalną reakcją. Mołek nie pojawiła się jednak w szpitalu, nie zdecydowała się nawet na to, by zadzwonić. Potwierdza to menadżer Dody, który przyznaje, że żadne przeprosiny nie miały miejsca.
Lidera Behemotha nie przeprosiła też oficjalnie produkcja porannego programu. Nie zamieściła informacji na stronie internetowej, ponieważ bała się posądzenia o celowy zabieg marketingowy. Jak widać można uśmiercać ludzi na antenie bez żadnych konsekwencji.