Madonna miała okazję zetknąć się z polskim „sprytem” – w jej londyńskiej posiadłości złapano włamywacza. Okazało się, że to nasz krajan.
Przestępca zdołał przechytrzyć ochronę. Przedarł się także przez system elektronicznych zabezpieczeń. Dostał się na parapet, wybił okno i złapano go dopiero w środku. Brytyjska policja nie ukrywa zaskoczenia całą sytuacją. Dziwi ich, że ochrona tak znanej osoby pozwoliła złodziejowi dostać się do mieszkania.
Niestety – ten przykład narodowej zaradności nie przynosi nam chluby.