Już dawno George Clooney przestał być tylko cenionym aktorem. Jest także reżyserem, który za kamerą radzi sobie coraz lepiej. Po raz kolejny udowodnił to na Festiwalu w Wenecji.
Do Włoch George Clooney przyjechał z filmem „Idy marcowe” – thrillerem politycznym. To już trzeci film w jego reżyserii. O uznaniu dla Clooneya świadczy choćby fakt, że obraz został wyświetlony na rozpoczęcie festiwalu. Zaraz po projekcji posypał się deszcz komplementów pod jego adresem.
Clooney natychmiast został wpisany na listę tegorocznych faworytów do nagrody Złotego Lwa. Pojeynek nie będzie łatwy, bo o stauetkę toczyć bój będą takie nazwiska jak Polański czy Cronenberg. A poza nimi jeszcze 19 innych.