Już w listopadzie wszyscy fani sagi „Harry Potter” autorstwa Joanne K. Rowling będą szturmować polskie kina. Na ekrany wejdzie bowiem pierwsza część adaptacji siódmego i ostatniego tomu przygód bohaterów z Hogwartu.
Film oprócz serii nowych wydarzeń będzie kulminacją związku bohaterów: Rona i Hermiony, w której postać wciela się Emma Watson. Widzowie z niecierpliwością czekają na emocjonujący finał – scenarzyści ograniczyli się jadnak wyłącznie do sceny pocałunku, mimo, że bohaterowie są już pełnoletni. Sama Watson mówi, że cieszy się, że w przeciwieństwie do „Zmierzchu” ich produkcja w żaden sposób nie promuje seksu.
Przyznała też, że aktorzy podczas grania tych intymnych scen byli wyjątkowo zawstydzeni i czuli się bardzo niezręcznie. Tym bardziej, że w poprzednich 6 filmach takich epizodów brakowało.