Doda znowu króluje w mediach. Niedawno pojawił się jej nowy singiel. I to on stał się obiektem plotek. Mianowicie była menadżerka Doroty Rabczewskiej stwierdziła, że jest to utwór tak kiepski, którego nikt wcześniej nie chciał zaśpiewać.
To do tego stopnia zdenerwowało Dodę, że w programie „Dzień dobry TVN” wytoczyła działa przeciwko swojej byłej przyjaciółce. Nazwała ją manipulatorką i oskarżyła o rozsiewanie plotek na temat piosenkarki. Dodatkowa zdradziła, w jaki sposób panie zakończyły współpracę.
Według Rabczewskiej, to ona Sablewską zwolniła, bo ta za jej plecami rozpoczęła współpracę z inną wokalistką. Chodzi o Marinę Łuczenko, z którą teraz pracuje Maja Sablewska. Atmosfera wokół byłych przyjaciółek nie jest przyjemna, pranie brudów przed kamerami oznacza, że nie szybko, jeśli w ogóle, dojdzie do porozumienia.