Co roku wiele emocji w show-biznesie budzą Oscary. Oscar to bowiem najbardziej prestiżowa nagroda dla twórców kina. trudno więc przełknąć porażkę i patrzeć jak wymarzona statuetka trafia w inne ręcę.
Takie uczucie doskonale zna Colin Firth. W ubiegłym roku nominowany był Oscara za rolę pierwszoplanową w filmie „Samotny mężczyzna”. Lepszy jednak okazał się wtedy Jeff Bridges, który zgarnął mu nagrodę sprzed nosa. W tym roku emocje były duże, ponieważ po raz kolejny obaj panowie, znaleźli się w nominowanej piątce.
Tym razem jednak to Firth został zwycięzcą. Rola króla-jąkały w filmie „Jak zostać królem” przyniosła mu pierwszego Oscara, wcześniej nagrodzona została Złotym Globem.