Autor: david_shankbone
Producenci filmu „Bitwa pod Wiedniem” liczą, że dzięki Alicji Bachledzie-Curuś w obsadzie, obraz odniesie ogromny, komercyjny sukces. Najpierw muszą jednak w nią sporo zainwestować.
Alicja Bachleda-Curuś, wydaje się, tak przywykła do hollywoodzkich standardów, że teraz przenosi je na grunt polski. A producenci traktują ją jak prawdziwą gwiazdę. Początkowo zgodzili się na ochronę dla synka aktorki – Henry’ego Tadeusza. Na tym jednak nie koniec. Bachleda-Curuś zażądała także niani dla dziecka, a także luksusowego apartamentu, w którym mogłaby się zatrzymać – nie tylko z dzieckiem, ale także z nianią.
Czy to jeszcze mieści się w granicach rozsądku czy można uznać już za fanaberie gwiazdy?