Po 14 latach grania w zespole Łzy, Anna Wyszkoni opuściła jego skład. Obyło się jednak bez wylewania łez zarówno ze strony wokalistki, jak i reszty zespołu.
Wiadomo było przecież, że poza sceną muzycy za sobą nie przepadali. Męska część bandu twierdziła bowiem, że solowa kariera Wyszkoni wpływa na niekorzyść Łez. Sama piosenkarka postanowiła więc sprawę rozwiązać i uwolniła zespół. Teraz zamierza się skupić na indywidualnym rozwoju.
Męska część Łez nie kryła zadowolenia. Adam Konkol stwierdził nawet, że wraz z odejściem wokalistki poczuł ogromną ulgę, dodał, że nie mógł się już doczekać tego momentu. Jak przystało na polski show-biznes, kulturalne pożegnanie nie wchodziło w grę.