Alicja Bachleda-Curuś przyznaje, że rolą, w jakiej czuła się najlepiej, jest rola mamy. Macierzyństwo to dla niej najlepsza rzecz pod słońcem. Odkryła to, kiedy urodził jej się syn Henry Tadeusz, którego ojcem jest Colin Farrell.
Nic więc dziwnego, że Alicja zapragnęła mieć drugie dziecko. Nic przeciwko powiększeniu rodziny nie ma też jej partner. Dodajmy, że aktor ma jeszcze syna Jamesa, niepełnosprawnego chłopca cierpiącego na zespół Angelmana – z poprzedniego związku. Jako ojciec spisuje się świetnie.
Teraz para podobno stara się o kolejnego potomka. Jak przyznaje Alicja, jest tylko jedna rzecz, która ich ogranicza. Praca, której ciągle jest za dużo.