Alicja Bachleda-Curuś coraz częściej wspomina o wyjechaniu z Hollywood. Chce ożywić swoją karierę w Europie i tylko tutaj prowadzić swoje życie zawodowe. Podobno szuka już nawet agenta, który skutecznie wprowadzi ją na europejski rynek filmowy, najlepiej niemiecki, brytyjski albo rosyjski.
Mimo tego, że ostatnio Alicja zagrała w filmie produkowanym przez Spike’a Lee i prawdopodobnie mogłaby zagrać jeszcze w wielu amerykańskich produkcjach, nie wiąże swojej przyszłości z Fabryką Snów. Być może dlatego, że dla niej okazała się ona raczej fabryką koszmaru życia prywatnego. Jej związek z gwiazdą filmu Colinem Farrellem okazał się totalną klapą, nic więc już jej w Ameryce nie trzyma.
Nie ma tam nikogo poza synem. To w Europie Alicja ma przeciez rodzinę i przyjaciół, na których zawsze może liczyć.