O Paris Hilton media już prawie zapomniały. Cisza jednak została przerwana. Wszystko przez aresztowanie gwiazdy na lotnisku w Figari na Korsyce. W lipcu to już drugie zatrzymanie z tego samego powodu. Wcześniej policja przesłuchiwała ją w Port Elizabeth w RPA.
A wszystkiemu winne są narkotyki, które Hilton za każdym razem miała w swojej walizce, a które nie umknęły uwadze psów policyjnych. Na Korsyce poszło o gram marihuany. Policja gwiazdę zatrzymała, przesłuchała i… po 30 minutach wypuściła bez żadnych konsekwencji. Ciekawe, czy na taką wyrozumiałość mógłby liczyć każdy?
Oczywiście Hilton zaprzecza, by kiedykolwiek była aresztowana przez funkcjonariuszy z powodu narkotyków. W zamian na jednym z portali społecznościowych opisuje swoje „najlepsze wakacje w życiu”.