Autor: Nayara - Oliveira
Im bliżej premiery filmu „Przed świtem„, tym jego aktorzy, na co dzień stroniący od fanów, paparazzi i prasy, stają się bardziej wylewni. Właśnie ukazał się kolejny już wywiad z odtwórczynią Belli – Kirsten Stewart.
Jak zwykle jest o tym, czego gwiazdka nie lubi. Czytając rozmowy z nią nie sposób oprzeć się wrażeniu, że Stewart jest rozkapryszoną pesymistką, której mało co się podoba. Tym razem padło na nauczycieli. Aktorka wyznała, że zakończyła edukację w wielu 14 lat i całkowicie poświęciła się życiu zawodowemu. Dlaczego? Wszystko przez belfrów, którzy nie poświęcili jej wystarczająco dużo czasu, by czuła się w szkole dobrze.
Stewart od 8 roku życia bywała na planach filmowych. W związku z tym, nierzadko nie było jej na lekcjach. Kiedy już na nich zawitała, okazało się, że jest do tyłu z materiałem. Z tym problemem pozostawała sama, nauczyciele nie byli jej pomocni. I o to gwiazdka ma do nich teraz największy żal.