Wczorajsze zamieszanie dotyczące związku Alicji Bachledy-Curuś z Colinem Farrelem odbyło się na łamach wszystkich mediów. Przyczyną skandalu był rzekomy pocałunek aktora z Agyness Deyn w jednym z londyńskich klubów.
Winnym całej afery był jednak sobowtór Colina Farrela, Anglik, 23-letni James Martin, który bardzo często jest mylony z Farrelem, a jego wybryki zasilają konto aktora. Nie zawsze z korzyścią dla niego. Tak było i tym razem. Baty zebrał Farrel, którego wszyscy posądzali o romans i zdradzanie Alicji, kiedy ta ciężko pracuje na planie nowego filmu w Nowym Jorku.
Okazuje się, że wyrok zbyt szybko został wydany, a Colin Farrel z sytuacją w klubie Bungalow 8 nie miał nic wspólnego. Plotka jednak ruszyła w świat i zaczęła żyć swoim życiem.