David Hasselhoff 1 sierpnia wziął udział w Comedy Central Roast – telewizyjnym szoł, którego był ekskluzywnym centrum.
Te wydarzenia znane są fanom telewizji jako zabawne programy, w których wybrana gwiazda zostaje postawiona w centrum uwagi i jest celem często bardzo ciętej satyry. David Hasselhoff wypadł świetnie. Okazał się człowiekiem z niebywałym dystansem do samego siebie.
Aktor podkreślał, że uwielbia się śmiać z samego siebie i bardzo go rozbawiają własne potknięcia z przeszłości. „To jest to, co nas trzyma przy życiu, coś co pozwala nam wieść długie i fantastyczne życie” – deklarował. Nic tylko pozazdrościć optymizmu. Nawet mając 58 lat można być młodym duchem.