Lindsay Lohan nie wzięła sobie do serca nakazu uczestniczenia w sesjach terapeutycznych i pracy społecznej w schronisku dla maltretowanych kobiet. Zamiast tego sporo imprezowała. Sąd zdecydował się ukrócić jej szaleństwa.
Historia odwyku Lohan jest długa i burzliwa. Pewnie to nadal nie jest jej koniec, ale na pewno mocny akcent – na kolejnej rozprawie Lindsay została skazana na areszt oraz 100 tysięcy grzywny. Kara finansowa może się nie wydawać dotkliwa wobec gwiazdy amerykańskiego showbiznesu, jednak Lohan już wcześniej miała kłopoty z pieniędzmi. Brakowało jej nawet na ubrania, dlatego kradła je w sklepach…
Mimo że Lindsay prowokowała sędziego swoim zachowaniem (kompletnie lekceważyła nałożony na nią wyrok), to jednak teraz czuje się poszkodowana. Na Twitterze stwierdziła, iż wymiar sprawiedliwości wykazał się wobec niej złośliwością…
Myślicie, że teraz się w końcu opamięta?
Ale się stoczyła! No masakra! Aż żal na Lindsay patrzeć bo niewiele z niej zostało tej fajnej laski!
kiedy się ona ogarnie?