Kuba Wojewódzki należy do tych ludzi telewizji, których się lubi, albo nienawidzi. Wszystkie jego publiczne wystąpienia budzą duże emocje, niektórym na widok dziennikarza puszczają nerwy.
Mogli się o tym przekonać widzowie ostatniego odcinka programu „Kuba Wojewódzki”. Gospodarz rozpoczął go od przeczytania kartki pocztowej, jaką dostał on jednego z widzów. Nie była to dla niego laurka. Wręcz przeciwnie. Nadawca nie szczędził Wojewódzkiemu obraźliwych słów, wyzwiska padały gęsto, a na koniec życzył mu wszystkich chorób świata i śmierci w nędzy.
Niestety nie miał odwagi podpisać się imieniem i nazwiskiem. Ukrył się więc pod pseudonimem – Polak Katolik.