Nergal długo czekał na dawcę szpiku. W piątek po południu pojawiły się informacje, że planowany przeszczep nie odbędzie się w wyznaczonym termine ponieważ szpik dla chorego nie dotrze na czas. Miała w tym przeszkodzić burza śnieżna, która uniemożliwiła przetransportowanie szpiku z Frankfurtu.
Później okazało się jednak, że zabieg odbył się zgodnie z planem, ponieważ wbrew informachom, szpik dla Nergala trasportowany był z Warszawy. Do Gdańska dotarł więc bez przeszkód. Przeszczep odbył się bez komplikacji. Teraz jednak Nergal musi spędzić ok. 4 tygodni w izolatce. To powszechna procedura stosowana przez lekarzy, w celu wyeliminowania ryzyka złapania przez pacjenta infekcji. Organizm musi się na nowo odbudować po przeszczepie.
Oznacza to, że święta Nergal spędzi jeszcze w szpitalu, miejmy nadzieję, że w Nowy Rok wkroczy już w dobrej kondycji zdrowotnej.