Aktor serialowy Artur Żmijewski kojarzony bardziej jako doktor Burski albo Ojciec Mateusz skarży się na nawał obowiązków. Trudno mu pogodzić pracę na dwóch planach jednocześnie. Tymbardziej, że znajdują się one w innych miastach. Dlatego zapowiada, że zakończy współpracę z produkcją „Na dobre i na złe”.
Jednak nie spali za sobą mostu. Jego bohater zostanie oddelegowany w daleką, długą podróż, co otwiera furtkę do jego powrotu w przyszłości. Mimo że aktor zrezygnuje z jednej roli, nie odczuje tego w portfelu. Telewizja Polska okazała się tak hojna, że podniosła Żmijewskiemu stawkę za „Ojca Mateusza”. Jak bardzo? Aktor po drugiej serii serialu będzie bogatszy o okrągłe 500 tys. zł.
Z pewnością aktor nie będzie stratny. Już na zawsze zostanie przecież lekarzem z Leśnej Góry.